piątek, 9 września 2011

Nieistniejący adres pod ochroną

Trafiłem dzisiaj w okolice Zespołu Szkół Elektroniczno-Mechanicznych oraz ogólniaka nr CXVII przy ul. Pstrowskiego 3. 
Wiem, wiem, już dawno nie ma takiego adresu i nie ma też tej szkoły.
Przygotowując zdjęcia do tego postu zajrzałem do sieci i trafiłem na podobną informację, tyle że sprzed dwóch lat w blogu Warszawa moim oczkiem. Ba, nawet niektóre ujęcia były ciut podobne.
A jednak... adres jest nadal widoczny, tablica z nazwą szkoły wisi, a z kamieniem przed wejściem skojarzyły mi się "cokoły" z pieśni Bułata Okudżawy (w tłumaczeniu Wojciecha Młynarskiego), "... na których nie stoi już nikt".
Obiekt został sprzedany bodaj jakiejś hurtowni i jest teraz terenem prywatnym, którego ponoć nie wolno fotografować (sic!), o czym nie omieszkał mnie powiadomić gromkim głosem dziarski pan ochroniarz. Byłem przeciwnego zdania, czego dowody poniżej, na teren szkoły nie zostałem jednak wpuszczony ;-).







4 komentarze:

  1. Uwielbiam ochroniarzy i innych cieciów (tu pozdrowienia dla kościelnego z pewnego kościoła w Warszawie), którzy wprawdzie nie mają żadnych podstaw do zakazu fotografowania ale raz w życiu mogą się poczuć ważni i odważni i czegoś zabronić. Za to jak im podejdzie grupa dresów i rozsiądzie się na "terenie prywatnym" z browarem, będą spieprzać i udawać że niczego nie widzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Marcin, dzięki za wizytę. Z ochroniarzami mam zawsze tę samą zabawę. Strasznie się nadymają jak proponuję, żeby mi w takim razie zabrali aparat lub sprowadzili na mnie policję. Jeden taki przed Arkadią wpadł w bardzo kiepski humor, bo powiedziałem, że mnie jego problemy nie interesują. Ale jednak zawsze warto być z kimś, kto w razie czego nagra np. komórką przebieg wydarzeń. Oni są niereformowalni i pozbawieni poczucia humoru. Pozdrawiam. W.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za podlinkowanie mnie - ja również na "Wczoraj i dziś" wrzuciłem link do tego bloga.

    Z bielańskim pozdrowieniem!

    OdpowiedzUsuń